sobota, 25 października 2008

A co robią wilki w bajce ? Wyczą!!!!!

środa, 22 października 2008

Zwykłe

Ja: Jakie ma Pani wykształcenie? Ona :Zwykłe, podstawowe. Pozdrawiam wszystkich posiadających niezwykłe wykształcenie ponadpodstawowe. Miłego Dnia

wtorek, 21 października 2008

Faktory połykające kasę

A w sobotę byłyśmy na zakupach w sklepie faktory w Poznaniu. I to co tam się działo drogie Panie tylko Wy potraficie zrozumieć (dla panów przygotowano zielone siedzenia w holach sklepu, oczywiście ze stoliczkami). Szał po prostu szał, wieczna wyprzedaz, ceny niskie, znaczy miłe dla oka ale ciągle nie miłe dla portfela, ale i tak piknie. Każdy dostał coś miłego, a co. A teraz trza dobrze policzyć dni do wypłaty.....

Polowanie

Idę sobie idę do pracy w poniedziałek. I tak sobie Idę i Idę, i patrzę, a tam w sklepie myśliwskim na wystawie wisi głową w dół lis (nie żywy ale prawdziwy na pierwszy rzut oka przez szybę). I tak sobie myślę, czy to nie oszustwo (pierwsza myśl), bo można kupić gotową zdobycz z polowania bez polowania, czy to może wersja humanitarna polowania dla tych o słabszych serduszkach, którzy nie bardzo potrafią lub nie mogą strzelać do lisków tudzież innych leśnych stworzeń (druga myśl).

czwartek, 16 października 2008

Batman w kinie

W sobotę całkiem ostatnią byłam z moim mężem w kinie (dzięki uprzejmości kochanych Teściów, którzy zajęli się Klonem troskliwie i wylewnie). Film był mroczny, a rycerz ujawnił się pod koniec. Aktor ś.p dał radę i wstrząsnął mną strasznie oj strasznie, bo szkoda go i zapowiadał się bardzo ale to bardzo. A wogóle to mnie się ten Batman wydaje najprzystojniejszy ze wszystkich Batmanów oh... To był pierwszy film, który obejrzeliśmy w nowym - starym kinie i jak dla mnie ostatni. Kopia zerwała się 4 razy (!!!), klub sąsiad w połowie filmu zaczął konkurencyjną Imprezę z DJ i muza była wszech obecna no i siłą rzeczy w kinie też była... . Siedzenia wąskie i jakieś takie niewygodne i ogólnie nie było fajnie, ale obok siedział mój Przystojniak więc generalnie ze względu na Przystojniaka ok. A film polecam, trwał 2,5h, miał 3 końce i warto ze wzgledu na Heatha Ledgera, który dał popis, a i ogłaszam konkurs: skąd Joker miał blizny:)Koniec Mroczny rycerz (The Dark Knight, 2008).

środa, 15 października 2008

Pewnej pięknej niedzieli wybraliśmy się całą rodzina na spacer po lesie, który rośnie całkiem niedaleko. W lesie z naszym psem oraz z naszym dzieckiem dzieje się coś niedobrego i coś niedobrego w nich wstępuje. Pies lata jak szalony, a dziecko za psem stad ta kolejność. Ale czasem zdarzają się chwilę zastoju dziecka (pies się nie zatrzymuje) kiedy to można wykorzystać czas i zrobić dziecku zdjęcie. O takie jak wyżej. Miłego dnia

Morze

Jakiś czas temu byliśmy nad morzem nad którym to są bardzo malownicze zachody słońca.
Jak komuś markotno to ku pokrzepieniu.

czwartek, 9 października 2008

temat tabu

dla wtajemniczonych 6 mniej, ha

Skoki

Wczoraj jechałam do Poznania i tu niespodzianka, nie wiem czy wiecie ale w Skokach ktoś zwinął asfalt. Efekt - ciekawe odgłosy kół.

środa, 8 października 2008

Dla Szmitka

Chwilowo całkowity spokój. Taki rasowy, czasami obcinanie włosów, od czasu do czasu jakiś katar, a tak poza tym spokój. w najbliższy wtorek znowu wyprawa po mama hen daleko. ot i wszystko.

środa, 1 października 2008

co sie działo jak nic się nie działo

28.09.2008r. rozpoczęłam dietę która ma ze mnie zrobić super laskę obecnie gotowane żarcie mnie wykończy, a sałata śni mi się po nocach no i ta pepsi, pepsunia, colka tęsknie kochanie.....zakupiłam wagi różnej maści aby być bardziej wiarygodna... ale generalnie nie jest źle a jaki cel... a Maria od wczoraj wieczora ma katar i kaszel i pewnie już chrypi nic wielkiego niby i mam nadzieję, ze się nie rozwinie no i bardzo chciałabym wymalować pokój dzejkopa ale on się twardziel nie daje...
23. wrzesnia była wycieczka do Polanicy Zdrój. Celem wycieczki był transport mamusi do sanatorium. Generalnie sie udał, a przebojem wyprawy były mobilki czyli CB radio. W niedziele ukradli CB ot chamy kradziejski. beda zdjecia ... później

poniedziałek, 22 września 2008

Polanica, która jest daleko

jutro jadę hen daleko do Polanicy jakiejś oddalonej od mojego miejsca zamieszkania bardzo, a wstać muszę o 3.30. dam rade? W Mieścisku nie ma prądu i nie da rady indukcyjnie pyrek ugotować ha!

niedziela, 21 września 2008

kaczki

Czasem Klona bierze i moczy kaczki w naturalnym środowisku. Moczenie jest na zmianę w ciepłej i zimnej wodzie, ale bardziej zimnej niż ciepłej bo ciepła woda podobno dzieciom szkodzi na łapki (wg Klona) .

Biskupin

Dzisiaj mieliśmy jechac do Biskupina ale padał deszcz...i ciagle pada zresztą, w związku z tym zrobiliśmy pizze, która wygladała tak: i tak: a potem tak: i tak: kto nie jadł niech żałuje, a jeszcze troszkę zostało...

piątek, 19 września 2008

z życia biura:

ja: jak masz na imię: ona: dziewczynka: ja: aha, ładnie
Budzę się rano, katar. ale jaki! no ale nic, wydmuchałam noś, jakby lepiej, pojechałam do pobrania krwi (wymyśle badania za 78 złotych na kasę chorych jakieś chłapy) w trakcie pobierania lecą ile w szyku wojskowym i psikam jak wściekła, jadę do pracy, kicham smarkam, w pracy kicham smarkam non stop, zużyłam 3 paczki chusteczek i pól rolki szarego papieru marki Kaczuchy , który dla nosa był szorstki, sytuacja nie ulega poprawie, ale co najlepsze... samopoczucie rewelka!!!!

czwartek, 18 września 2008

zmywara

zachwyt rodziny nad zmywarą dzień drugi... obecnie piorą się flizaneczki i spodeczki w truskaweczki....

100% normy

coś się ze mną stało bardzo niedobrego. w pracy odpisałam na wszystkie pisma nawet te straszne na które odpowiedź długo pozostawała dla mnie tajemnicą..., w innej pracy robię na czas a co gorsza zdarza mi się coraz częściej przed data krytyczną zdążyć, nie zostawiam garów na noc, wykazuje się cierpliwością, kończę się ewidentnie....

środa, 17 września 2008

dżejkop ma cięzki okres. obecnie jest drazliwy, obrazalski, nerwowy i inne, w zwiazku z tym cięzko nawiązac z nim kontakt i sie przy okazji nie wściec, najgorsze ze to ja z definicji jestem jak wyzej i nie moge sie odnaleśc w zaistniałej sytuacji osoby przebywajacej obok nerwusa, BO TO JA JESTEM W TEJ RODZINIE NERWUS!!!!!

pies

mam psa, pies nazywa się Bingo i jest jamnikiem. jego życie wygląda mniej więcej tak: 6:50 wychodzi ze mną na ranne siku 7: z czymś je śniadanko 7:15 wraca, idzie spać (tu następuje zakopywanie się pod warstwę koca, kołdry, głowa na podusi, nos na zewnątrz, jak mu się zrobi gorąco od nadmiaru ocieplenia wyłazi i leży na kołdrach, przyjmując pozycje na pleckach, na boczku, na drugim boczku itd) 10:00 nadal śpi 11:00 nadal śpi 12:00 nadal śpi 13:00 nadal śpi 14: z czymś wychodzi na spacer 14:30 je obiad 14:30 15:30 szwęda się bez celu, szczeka na ogródku, szpieguje przez okno, czeka na swoją pańcię czyli na mnie 15:40 wracam ja i jemy obiad, pies żebrze przy stole żarcie nie dla psów 16:00 śpi 17:00 śpi 18:00 śpi 19:00 śpi 20:coś tam spacer 21:00 śpi 22:00 śpi 23:00 śpi 24:00 śpi.... ot pieskie życie

niedziela, 14 września 2008

Czuję wzrok Teściów na moich literkach ...pozdrawiam

Artur

Klon: Mama jest taki chłopak, Artur, to jest kolega Zuzi, chodzą razem do szkoły i wiesz czasem mówimy sobie cześć. Ja go nie znam, ale dobrze znam jego imię!!

piątek, 12 września 2008

coś mi żre literki, jak wyjaśnię to napiszę więcej. pa
Dziś cięzżko, bardzo nawet, boli mnie noga i kręgosłup we wrednym miejscu, ale za to w pracy fajnie i jakoś idzie. Równa sie po równo, a Klon dziś spał z podniesionym tyłkiem. Sama słodycz.

środa, 10 września 2008

Pyszne

Klon: pijesz mleko? ja: nie, tata pije Klon: moge troszkę? ja: hmmmm Klon: pyszne ja: no bo z miodkiem Klon : pyszne

Błyszczyk

Klon: O tu Babcia kupiła mi ten błyszczyk! Ja: znaczy naciagnełaś ją, znowu! Kolon: nie, sama się ciągnęła na błyszczyk!!!!!

wtorek, 9 września 2008

5 minut

Dzień zaczyna sie tak : budzik 6:30, pierwsze podejście, 6:35 drugie podejście, 6:40 trzcie podejście, 6:45 czasami wstaje czasami daje jeszcze 5 min, potem łazienka , potem sklep i pies, potem do domu, do garażu i do pracy, a to wszystko w rekordowym tempie 15 min no.

taki poczatek

ha, udało sie. zabierałam się pare lat. problem jest jeden, a moze wiecej - brak systematyczności, ale nie brak tematów. zobaczymy jak będzie